á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Musiałam tak zacząć recenzję tego filmu, bo jest to obraz, który po obejrzeniu zapada w pamięci i nie pozwala o sobie zapomnieć. Życie obfituje w emocje a ten film te emocje jeszcze bardziej podkręca. Uzmysławia nam, jak ludzcy jesteśmy i jednocześnie jak kruche jest nasze ciało i jak krótkie życie. I jak jedna chwila może zmieć los o 180 stopni. Młoda, piękna, ambitna i zakochana w swoim mężu mężatka Kate (w tej roli Hilary Swank) zaczyna chorować na śmiertelną, (...) nieuleczalną chorobę - stwardnienie zanikowe boczne. Miłość męża trzyma go u jej boku lecz w pewnym stadium choroby nie sposób zajmować się kimś 24 godziny na dobę i jednocześnie móc pracować zawodowo. Para zatrudnia opiekunkę, młodą Bec, zwariowaną hipiskę, lekkoducha i niespełnioną piosenkarkę, która zamiast się rozwijać, zakrapia wieczory wysokoprocentowym alkoholem i co rano budzi się u boku innego mężczyzny. I tak oto dwie kobiety zostają przyjaciółkami. Nie jest to szybki proces, nie jest to nawet łatwe w codziennych obowiązkach... Jednak nawiązuje się niewidzialna nić porozumienia, wzajemne uznanie, szacunek, współodczuwanie. I właśnie ta więź okazuje się najmocniejszą. Bo kiedyś życie ją przerwie... Nieuchronnie ją zniszczy...
Film gra na uczuciach widza, wymusza mimowolnie zaangażowanie i tym samym stajemy się jego częścią. Serce bije w takt mijającego czasu i dni, a te nieubłaganie zmierzają ku końcowi. Kate umiera u boku... Ale jest to śmierć poprzez uśmiech i radość...